Astronawigacja – co to takiego?
Jeśli mamy choćby ogólne pojęcie o żeglarstwie, czujemy intuicyjnie, co kryje się pod pojęciem astronawigacji: ogólnie mówiąc, jest to nawigowanie za pomocą obserwacji nieba. Należy jednak podkreślić, że nie chodzi tu jedynie o umiejętność odnalezienia na niebie Gwiazdy Polarnej.
Tak naprawdę astronawigacja to dużo szersza dziedzina wiedzy – stosuje się w niej zarówno obserwację ciał niebieskich, jak i tablice astronomiczne, a przede wszystkim proste, aczkolwiek genialne urządzenie zwane sekstantem.
Po co nam astronawigacja?
Większość współczesnych żeglarzy nie zna się niestety na astronawigacji, nawet jeśli mają oni świadomość, że z jej pomocą można ustalić całkiem dokładną pozycję. Warto przypomnieć, że dawniej stanowiła ona obowiązkowy element egzaminów kapitańskich. Dzisiaj w Polsce nie ma takiego wymogu, zresztą patent kapitana zdobywa się na podstawie stażu.
Nie zmienia to jednak faktu, że podczas amerykańskich czy brytyjskich egzaminów na kapitańskie stopnie oceaniczne IYT/MCA i RYA astronawigacja wciąż pozostaje jednym z najważniejszych przedmiotów. Trudno podejrzewać, żeby obywatele tzw. zachodu nie mieli pojęcia o elektronice lub nie mogli pozwolić sobie na powszechne stosowanie nowoczesnych rozwiązań. Mimo to wciąż mają oni obowiązek znać się na astronawigacji. Warto się zastanowić, z czego ten wymóg wynika.
Astronawigacja kontra GPS
Mamy XXI wiek i wyraźną tendencję do upraszczania sobie życia, dlatego zwykle podczas rejsów polegamy na wskazaniach elektroniki. Oczywiście nie ma w tym nic złego. Wszyscy jednak wiemy, jak bardzo zawodne bywają urządzenia elektroniczne oraz jak niewiele można zrobić w sytuacji, gdy nieoczekiwanie odmówią współpracy na środku morza.
Jeśli nasz GPS zepsuje się podczas pływania po popularnym wakacyjnym akwenie, jak Grecja czy Chorwacja, jakoś sobie pewnie poradzimy. Jeżeli jednak do takiego zdarzenia dojdzie podczas rejsu oceanicznego, będziemy mieć prawdziwy problem. Wówczas umiejętność wyznaczenia pozycji za pomocą astronawigacji nie tylko pozwoli nam zachować pewność siebie i spokój, ale też będzie stanowić naszą polisę na życie. I to dosłownie.
Gdzie szukać wiedzy?
W dobie Internetu można próbować nauczyć się astronawigacji z zamieszczonych w sieci filmików, blogów, czy e-booków. Istnieje też kilka całkiem przyzwoitych podręczników związanych z tym zagadnieniem. Znawcy tematu twierdzą jednak zgodnie, że najlepszym sposobem na poznanie podstaw astronawigacji są kursy doszkalające dla żeglarzy.
Udział w tego rodzaju szkoleniach pozwala na zdobycie nie tylko wiedzy teoretycznej, ale i umiejętności praktycznych. Jest to więc inwestycja w siebie i w bezpieczeństwo własne oraz przyszłych załóg. Podczas warsztatów prowadzonych przez doświadczonych kapitanów można szybko i łatwo opanować sztukę astronawigacji, a przy okazji podpatrzeć, jak robią to najlepsi i nabrać biegłości w posługiwaniu się sekstantem oraz tablicami.
Szukasz profesjonalnego szkolenia z astronawigacji? Zobacz otss.pl/szkolenia/szkolenia-nawigacyjne/astronawigacja/
Brak komentarza